Czy pamiętam
czarny warkocz, gdy zdyszani...
Jakże mógłbym go zapomnieć.
Pośród mniszków sploty zdobne
rozplątałaś niczym czary.
Sad zaszumiał miodo-śpiewnie,
aż jabłonie spiekły raka.
Każdy z liści słońcem kapał,
gdy wyczułem twoje drżenie.
Trawy miękkie i soczyste
falowały wprost bezwiednie.
Upoiły rosą z wdziękiem,
utworzyły szczęścia wyspę.
Kiedy późny zmierzch zaskoczył,
lekki sen i zwiewną jawę,
cichy szept i nieba skrawek,
znów związałaś w splot warkoczy.
Komentarze (49)
piękny wiersz ...
Po prostu, pięknie! Pozdrawiam!
Kazap, AMOR1988, Limuse, DWC, Bordoblues, Iris&,
Tadeuszu, PLUSZ 50, Valerio,
dzięki za miłe odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam :)
piękny, romantyczny i serdeczny dla dziewczyny;)
Fajnie przekaz podany...
+ Pozdrawiam
Bardzo pięknie i bardzo
romantycznie napisałeś wiersz
o przyrodzie i o miłości.
Serdecznie pozdrawiam:}
Piękny wiersz o przyrodzie i romantyczny...
Pozdrawiam niedzielnie:)
piękny romantyczny wiersz napisany męskim piórem. a
jabłonie, co spiekły raka - perełka.
co do "ciepłośpiewnie" - mam wątpliwości
pozdrawiam :)
lato jest fajne , przyroda i dziewczyna obok jak
najbardziej OK.
Przyroda i romantyzm idą w parze
a wiersz fajnie napisany , podoba mi sie
pozdrawiam
Bardzo ciekawe, czy pamięta. Fajnie napisane,
pięknie piszesz nie tylko o pięknie przyrody ale o
Tej....
serdeczności
Dziękuje miłym Gościom za poczytanie i komentarze.
Dobranoc
PS
Janino G - przemyślę Twoje słowa.
Jak sądzę wpadłaś z innego portalu w odwiedziny.
Dzięki za trafne uwagi.
Mile cieple slowa wiersza.
Podoba sie, ten romantyzm w calej krasie.:)
Pozdrawiam.
ładnie, ładnie panie będą zauroczone, jak to one