czy to była miłość?
ktoś zapukał do czyjegos serca
szczęknęły żelazne zawiasy
otworzyły się
on wszedł
z kwiatem w ręku i
nozem w kieszeni
było fajnie
kwiaty zwiędły w wazonie
słońce zaszło za chmury
tęcza zniknęła z nieba
ktos odszedł
ktoś czekał
bez skutku
już nie było fajnie
ktoś czekał na uśmiech
kogoś kto odwrócił sie plecami
czekał na spojrzenie
i na nic więcej
ale się nie doczekał
on wyszedł nie zamknął drzwi
krwawiące cztery ściany
i skulona postać na środku
osamotnionego podestu
zdeptanego serca
nóż zostawił trwałe slady
a za szczelnymi drzwiami
za zasłoną przyklejonych uśmiechów
niezabliźnione rany krzyczą
dlaczego??!!
czy komus jeszcze zaufam
to bolalo choc bylo wspaniale
to to-miłość
tak?
nie wiedziałam
póki Cię nie zabrakło...
...niestety
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.