Czyściec
Zawieszona pomiędzy
dniem wczorajszym a dzisiejszym
na włosie odwagi
w pustce teraźniejszości
w głuchej ciszy
i w bółu istnienia
ze spuchniętymi powiekami
i sinymi ustami
przyznaję się do błędów
popełnionych za życia
lecz drwiący śmiech
w odpowiedzi słyszę
ostrze noża lśniące w blasku gwiazd
wbite po raz kolejny
na znak niezrozumienia
jako pokuta
i tak po raz setny
wyję do księżyca
kajdanami dzwonię
nie odkupię swoich win
zbyt wiele ich było
obudziłam się za późo
Komentarze (1)
Bardzo mi się on podoba, bo zauważyłam porównanie
,,Zawieszona pomiędzy dniem wczorajszym a dzisiejszym"
do zawieszenia miedzy piekłem a Niebem czyli pobyt w
czyścu. Zrobił na mnie wrażenie.