czyściec
I nóż anioł wkłada w moje plecy
tyle razy
ile marzyłam o tobie.
I bije mnie sznurem
za wszystkie te dni
gdy wyrzeźbiłam z liter
rozmowę.
I otwiera księgę
na twoim rozdziale.
I widzę, że jest napisana
inaczej.
I padam na kolana,
krzycząc, jak było
naprawdę.
I stróż mój zabija mnie
czyśćcem.
autor
patologiauczuc
Dodano: 2014-07-25 22:28:49
Ten wiersz przeczytano 627 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
nie bój się tak tego czyśćca, bo starą panną
zostaniesz...a zresztą za miłość idzie się do Nieba,
do Raju
maksymalne niezrozumienie, nikt, nigdzie i nic... na
maksa
piękne ! ;*
A to franca,nie anioł!