Czystą miarą
Posmak materii związku brzydkiego
Jawna odraza bezmyślnej woni
Wszelkie odchyłki stanu wolnego
Pan takim związkom dostępu broni
Wszelkie podmioty i masturbacje
To bezeceństwa najwyższej miary
Boska konstrukcja zniża abstrakcje
Ludzka istota posągiem wiary
Grzech nieczystości swawoli ciała
Ktoś powie może archaizm wiary
Co zatem święte podnieta biała
Istotą ciała porządek stary
Ileż wypaczeń w miłosnej rządzy
Dwoje małżonków świątynią Boga
Dziecię zrodzone spełnieniem mocy
Zaiste miłość dwojga wymaga
Narządy ciała rozrodu aktem
Porządek miły swawoli świętej
Akt doskonały niezbitym faktem
Istota zbliżeń swawoli błędnej
Komentarze (5)
Nie jesteśmy posągami:)Bardzo dobry wiersz+++
Bzdet na bzdecie i bzdetem pogania, w dodatku
koszmarnym stylem podane. No i ortografia się kłania,
i to nisko.
NAprawde interesujacy wiersz, czytalam powoli zeby sie
niepogubic miedzy slowami, dobre spostrzezenia i
ciekawe ujecie. pozdrawiam
Wiara sobie, życie sobie...Święta swawola i brzydkie
związki, w które wchodzą nawet ci, którzy swoje życie
poświęcili Bogu.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam.
Ciekawe nieco filozoficzne, nieco satyryczne
spojrzenie na istotę zbliżeń cielesnych podane w
niecodziennym, dobrym /moim skromnym zdaniem/ wierszu.