Czysta pościel
3.03.2009 Jackowi
wychodzę na zmęczone dniem trawy
stukot moich obcasów odbija się o ściany
a mgła moczy mi fryzurę
i rozmazując makijaż
myślę, jak by to było za dziesięć,
może dwadzieścia lat
czy nadal bym papierosem się delektowała
lub winem szyję swoją oblewała?
zachodzę wreszcie do mojej samotni
na biurku porozrzucane słowa
w powietrzu zapach osamotnienia
a w pościeli śpiące marzenia
na chwilę zapominam o deszczu
zapalając świeczkę czerwono-złotą
na noc zapominam o Tobie
przewracając się w zapachach róż i
wanilli
popijam sokiem mój środek na tęsknotę
na sześć godzin ukrywam mą rządzę w
słoiku
moje oczy wysychają, mimo tego, wiem
że gdzieś biegasz i walczysz
a ja lezę naga tu
bez Ciebie
a nazajutrz jak słońce oczy drapie
śpiewu ptaków wysłuchuję
i słyszę:
"za niedługo wrócę..."
czekam.
Komentarze (6)
przybijasz w taki sposób który lubię...
Wpadłam tylko stwierdzić , że świetnie sobie dajesz
radę i nie wymagasz dokarmiania a w razie czego to
zawsze zaglądnę i dokarmię jakby coś...
Bardzo pięknie napisany wiersz Tęsknota Dobry Na tak!
Romantyczny i usłany marzeniami ten Twój wierszyk
cały.Z wiosną wróci miłość wrócą marzenia i wszystko
wiosną się zmienia.Uśmiech na twarzy częściej gości i
babajaga mniej się złości.Wiersz bardzo ładny i
delikatny.Gratuluję weny .Pozdrawiam
w jednym wierszu opisałaś swoje życie, jak teraz
wygląda, jest zauroczona tym pięknym słowom,
pozdrawiam
a wiosną wszystko się zmienia, mnie zwykle zamiast
przybywać ubywa i świat pogodniejszy i ludzie
radośniejsi, nie mówiąc o Jackach (znam takiego
jednego od 25 lat i wiem, że z Jackami trzeba umieć,
nauczysz się):))