Daj siłę...
Smutek zastygł na jej twarzy
dawno temu tak dawno że
sama nie pamięta kiedy
wyostrzył rysy dodał powagi
rzucając cień zimnej szarości
oczy często nieobecne
wracają do miejsca
którego nie zapomni...
Czasem zwabiona korowodem
barwnych dni i nocy
delektuje się wonią
którą niesie wiatr
próbuje uchwycić piękno
zamknięte w jasności...lecz
powieki opadają na chwili
której nie chce śnić
Na klamce drżące dłonie
próbują pokonać lęk
Boże daj siłę jej dłoniom
Komentarze (8)
Doskonale uchwycona samotność, od której ręce opadają.
Bardzo wymowny. Brawo!
Piękna prośba do Boga...
Otrzachnij sie z marazmu, juz pora juz czas. Zobacz
wokol jaki piekny jest swiat.
Wyjdz do ludzi, zaufaj im, pokonasz samotnosc. Ladny
wiersz. Pozdrawiam.
Czasami nie potrafimy się z życiem uporać, brakuje
siły i wiary, że może być lepiej. Modlimy się, by
nasze sny były cieplejsze dla nas, byśmy mogli pokonać
własny lęk.
pokonać niemoc, pokonać lęk - przejmujace wersy.
Pomyślałem o tej chwili, której nie chce się śnić.
piękny w swojej prostocie i tragizmie koniec
wiersza,interesująca treść
Prosisz Boga o pomoc - pięknie.Czas niestety ucieka,
pozostają wspomnienia