Dajże mi wreszcie spokój
Dajże mi wreszcie spokój
Uzbierałam zaległości
miałam pracę sporo gości
dużo innych ważnych spraw
byłam dumna niczym paw
Szło już wszystko jak należy
pośród tylu miłych przeżyć
i to wieczność mogło trwać
pech znów dał o sobie znać
Spać nie mogę myśleć też
pytam: - czego znowu chcesz
że wybierasz mnie ostatnio
ja nie jestem duszą bratnią
ani z tobą w zażyłości
więc nie próbuj mnie rozzłościć
mam charakter silną wolę
dręczyć siebie nie pozwolę
I moc we mnie także spora
nie chcę być na zawsze twoja
obiekt inny znajdź złe licho
daj już spokój i nie przychodź!
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (9)
Do licha, daj spokój naszej peelce.Pozdrawiam.No tak-
licho nie śpi.
Bardzo fajnie napisany wiersz, rytmicznie i niech to
licho, gdzie pieprz rośnie... Pozdrawiam :)
Nie pozwól żeby spokój zmąciło... Ukłony :))
Ładny wiersz. Pozdrawiam
Kobieta z temperamentem
natręt ją zapamięta:)
Pozdrawiam:)
Twarda, męska decyzja-po kobiecemu
ładny wiersz akysz licho :))))
krzyknij - licho! Masz być cicho,
a najlepiej idź do piekła...
przecież widzisz - jestem wściekła
Pozdrawiam serdecznie
To złe licho,wciąż się kręci,a kisz:)Ładny
wiersz.Pozdrawiam.