Daleki jest koniec
Wciąż daleki jest koniec,
Tyle muszę dokonać.
Jeszcze silne me dłonie,
Sprawnie działa przepona.
Mocny mam dość żołądek,
Trawi każde jedzenie.
Bo potwierdzam rozsądek,
I odrzucam cierpienie.
Głowa dzielnie pracuje,
Umysł trzyma wyżyny.
Wszystko sprawnie pojmuję,
Nawet drobne, lecz winy.
Seks mnie tylko już bawi,
Chociaż czuję powinność.
Ale jak więcej sprawić,
Wykonując tę czynność.
Wciąż daleki jest koniec,
Takie mam dywagacje.
Przed tym końcem się bronię,
Lecz kto może mieć rację…
Komentarze (10)
To jest b genialne, pozdrawiam :)
Optymistycznie przez życie.
Tak trzymaj.
Miłego dnia
W sumie to koniec nie ma poczucia czasu ani
przestrzeni :-) Bardzo fajny wiersz :-) Pozdrawiam
serdecznie :-)
Wiersz w tonie dobrego humoru.
Życiowy temat.
Pozdrawiam.
Marek
Ciepły , optymistyczny wiersz, tak trzymać:)
Rację zawsze ma żona ;)
Podobają mi się te dywagacje, lecz rację przyznaję
tym, co mówią:
"Nie znasz dnia ani godziny"
Czy w czwartej strofie nie brzmiałoby lepiej "tę
czynność"?
Miłego dnia:)
mogłabym sie podpisać pod Twoim wierszem- bo mnie to
też tyczy
Uśmiechnęłam się czytając :)
Przemyślane słowa. Dobrze jest myśleć, że to jednak
nie koniec:)
Pozdrawiam:)