dam ci moje anioły...
dzisiejszego wieczoru przywołałam me
anioły...
przyleciały cichuto i usiadły dookoła
mnie...
za chwile im wyznam zamierzenie swe,
jeden, najmniejszy przytulił mi się do
policzka, wzrasta w nim obawa
rozstania...
uspokoiłam go i zapewniłam, że nic złego
się mu nie stanie,
że tylko mam do niego pewne zadanie...
usiedliśmy razem przy oknie,
palcem po niebie pokazałam im drogę,
trasę, którą polecą na spotkanie z
tobą...
mały anioł stanowczo odmawia
"po co poleci nas tam cała gromada? a ty z
kim zostaniesz? nie opuszczę Cię za
nic!"
po tych słowach w oczach stanęły mi łzy,
już wiem jak on bliski jest mi...
reszta skrzydła rozprostowała i
poleciała... mają dla ciebie niewidzialne
uściski, wyczuwalną obecność...
kawałek mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.