Dance Makabre
pistolety
wymierzone we mnie
wiadra krwi
do zapijania wódki
i kieliszki całe złote
na stołach
przepych
zbrodnia pod latarnią
tam najciemniej zawsze było
gdzie policja
sie nie waży
wejść
gdzie śmierć
to kochanka
naznaczonych
gdzie śmiech
to szaleństwo
z bólu
tam sie rodzą
zbawiciele świata
co oczyszczą wszystkie brudy
tam i ja się urodziłem
z nienawiści
bez pamięci i majątku
teraz czas na taniec
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.