DANUSIA
Na próżno Hafiz kamień dobrobytu
W granicach Persji chciał znaleźć;
Ja, drugi 'hafiz,' za piękno wszechbytu,
Bogactwa ziemskie oddalę.
Od dawna kusiłem się przejrzeć tą ziemię
By znaleźć cudo piękności;
Trwalsze od Wenus, która w kwiatach
drzemie, Afrodis-greckiej
boskości
Aż dziś, gdy Asnyk, Mickiewicz, Petrarka,
Zmuszeni wierszy pisania zaniechać;
Śniłem o szczęściu, i poezji charka
sprawiła,
Że mogłem nad morze przyjechać
Tu Europejskie mewy, dziatwa hoża,
Wiodły mnie głosem przed twarz
Posejdona;
I gdy spojrzałem w dół, w morskie bezdroża,
Spadła z mych oczu niewiedzy zasłona.
I choć zaryczał Posejdon straszliwie;
Chociaż płakały, dziatwa morza, mewy,
Choć serce w piersi tłukło się trwożliwie,
Patrzałem w toń błękitnych oczu
'ewy'
Dziewczyna piękna, urocza jak bóstwo,
Oczy błękitne jak wszechświat tajemny
Ząbki perełki, białych pereł mnóstwo,
Gładkie lica, ust czerwień i uśmiech
przyjemny
Choćbym sławiąc ją życie me strawił
I talent wszechświata w pędzlu, piórem
objawił;
Nie zdołam opisać cnót pięknej mej branki,
Tej królewny przepięknej, głębin
morskich
bog-Danki
Komentarze (3)
ach się wać pan nam rozpisał, szast prast i nam ot
napisał, stworzył piórem majster dzieło...aż mi
prostych słów zabrakło...gzieś mi słowa wcieło...
po prostu dziło!
Wiersz zrobił na mnie duże wrażenie.Bardzo ciekawy
opis wybranki i pięknymi metaforami opisane uczucie.
Lubie taką lirykę.
potrafisz piórem uwodzić ... :)