Dar
Popatrz
w drżących jeszcze dłoniach
kryształki wczorajszych łez
przyniosłam ci w prezencie
Scałujesz je
już wiesz
wzruszenie to i szczęście
I intuicja...
autor
ewaes
Dodano: 2017-12-06 00:00:15
Ten wiersz przeczytano 2300 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (78)
Pięknie i już.
Pozdrawiam :)
Ewuś!( a Zamśloną - przepraszam)
"Z darow - kosztuj...
- także ciało...
Nie... - jedyną... - doskonałość"
Ewaes ..darów jesz nie tylko ciało ale jego odczucia
..duszę ..a co to rodzi napisałaś ..ściskam
pięknie
ciepło pozdrawiam :)
Subtelnie, przepięknie o odczuwaniu. Pozdrawiam Ewaes.
pięknie:)łzy można złagodzić jedynie pocałunkami
-pozdrawiam
Hej Błękitna juz czas Czekam na nowy wiersz
Łap usmiechy i bąbelki na pogodny dzień
ewuś - nie sugeruję, ze myślnik powinnas wstawić.
powinienm napisać, ze tak - pod wpływem wzruszenia -
po swojemu i dlasiebie jedynie odzytalem naukę twojego
wiersza.
Ps. co do mięsa, oktorm napisalem, ze nim bylem, to
bylo ono raczej malo rozumne, bo bez psychiczności nie
można zozumieć świta,poza tym, że jedno wideko wodki +
drugie widerko wodki - to dwa wiaderka wodki -
czyli... - bardzo, bardzo dużo. Moją psychiczność -
tę perwszą - pamiętam z niemowlęctwa i byo to
wzajemność szczęścia mojego i mojej matki, kiedy np.
zmieniala mi pieluchę, przebirając mnie -
kilkumiesięcznego na stole przy parapecie okna.
Pozniej - nie wiem dlaczego - stalem się mięsem.
Powrot do odczuć psychicznych - poza strachem, ktory
mi towarzszyl - rozpocząlem od - zwierzęcego strachu.
A- teraz - dzięki "ponownemu narodzeniu" z udzialem
mojej ukochanej nauczycielki Hany M. ktora - mnie -
dwudzistolatka - uczyla mowić i nazywać po imieniu -
teraz mogę - bo potafie - mogę Cię kochać:)
Egzaltacje moją - wybacz a empatię - jaka jest - i
cale moje w Tobie i nie tylko w Tobie - zakochanie -
postaraj się zrozumieć. - Także wybaczając.
Ewuś! - powól, ze tak będę mówił - i niech tak
zostanie po kres - czyli - do ostatniej szczęsliwej
lzy. W koncu pzyszedlem do Twojego wiersza.
Początkowo - nie rozumialem gochyba, ale przy
komentarzach,ktore wszystkie przeczytalem - poplakalem
sie wielokrotnie.-a to już - coś, skoro kiedyś nie
umialem plakac, a wyć moglem co najwyżęj pod
doznawanym fizycznym okrocienstwem, a okrocieństwa
psychicznego nie dostrzegalem, ponieważ - nie wiem
dlaczego - bylem jakimś pozapsychicznym, rozumnym
mięsem.
Placząc wielokrotnie - zrozumialem, ale jedyne na
swoją malą miarę - Twój wiersz i -tak jedynie jak
umiem , po swojemu - zakończylbym - wstawiająć myślnik
w ostatnim wersecie -przed wyrazami "to i szczęście"
Całuję Cię:)) - buziaczki
Pogodnych snów Ja jeszcze fruwam zanim bedę mogła
połknąć moje siwnstewka ;) są gorzkie jak nie wiem co
ale jak mus to mus :)))))))
Hej Błekitna Gwiazdeczko wpadłam przed snem zobaczyć
czy dzisiaj na dobranoc sypniesz srebrzyste konfektti
?
Łap złote babelki i słomki w teczowych kolorach
dar co boli ze szczęścia jak ramiona co uściskiem
kochanym posiniaczone
@MaWi--tak, dokładnie :) dziękuję bardzo :*)
Małe jest piękne...Oto dowód.pzdr
@turkusowa Aniu-- tak, racja :)
Dziękuję pięknie :*)