Dar od przyrody
trudno drogą tą iść
gdy tu i ówdzie
wyrastają spod ziemi
kamienie jak drzewa
pod jednym
przygnieciony leży liść
który w uwolnienie
już nie wierzy
i pogodził się z przegraną
przystanąłem
by nabrać
świeżego powietrza
co za szczęście
udało mi się unieść kamień
on tak samo pragnie żyć
dłonią zaczerpnąłem wody
ze strumyka
dałem mu pić
to przecież jest dar
przyrody
Autor Waldi
Komentarze (13)
Ładny wiersz, dbaj o Jadzię,
miej się dobrze!
Człowiek potrzebuje drugiego człowieka. Przyroda też
czasami. Ładny wiersz Waldi, pozdrawiam serdecznie-:)
A propos kamieni, które utrudniają chodzenie drogą
słyszałem taką bajkę:
Dobry król, żeby ułatwić życie poddanym zbudował drogę
przez bagna. Nawiózł dużo kamieni i w ten sposób
powstała grobla, powstała grobla, po której łatwo było
przedostać się na drugą stronę. Ale ludziom zdarzało
się potykać się o kamienie. W złości więc wyrzucali
więc te kamienie do bagna. W ten sposób rozebrali
groblę. Dziś już nie ma drogi przez bagno.
Dzien bez pomocy dniem straconym...
Dość często sami sobie kamienie,
niepotrzebnie pod nogi rzucamy,
by potem dziwić się niezmiernie,
że rozumu zbyt mało mamy...
Pozdrawiam. Miłego dnia dla Was od nas :)
napoiłeś listek, uratowałeś go z więzienia, a czy on
spojrzenie swoje zmienił?
Pomocna ręka wiele znaczy.Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się...ładnie
Pozdrawiam :)
„wierzy” w drugiej strofie Waldku.
Okazałeś miłosierdzie. Ale liść, który spadł z drzewa
i tak skazany był na śmierć. Więc może przedłużyłeś
jedynie jego cierpienie?
Pozdrawiam najserdeczniej. :)
Krótka przypowieść o liściu - ładna symbolika.
Pieknie ujales temat, Waldi.
Jak zwykle. :)
życiu potrzebna jest uwaga i pomocna dłoń.
bardzo ładnie o przyrodzie.
:)