Dawca złych cieni
Dedykuję Magdzie Majewskiej...
Już nie mam radości z życia, bo
dokonałem makabrycznego odkrycia.
Nie mam już siły na zwykłe rozmowy,
które przychodzą ludziom do głowy.
Ciemność przyciąga do mnie masę osób
i to jest na to najlepszy sposób.
Jestem strasznie enigmatyczny - tak
jak prawdziwy bohater romantyczny.
Jestem nieszczęśliwe zakochany jak
poeta, który w swych dziełach goi rany.
Moje życie już nigdy się nie zmieni, bo
jestem swoim własnym dawcą złych cieni.
Częstymi awanturami nauczyłem się
jednego
- gdy jest źle to wszyscy są daleko.
Moja nienawiść była mocno zakorzeniona,
a moja osoba dalej jest zalękniona.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.