Dawniej i dziś
Powstawały różne wizje,
wyrywano z ziemi drzewa,
domy z drewna budowano,
kosząc żyto rolnik śpiewał.
Rowy pola oddzielały ,
bose nogi woda myła,
młodzież dziarsko swawoliła,
pracowicie trwały żniwa.
Tańce były więc w remizie,
jak by byli na Ibizie,
wszyscy wtedy tańcowali,
starsi , młodzi nawet mali,
Zakąskami ciastka były,
oranżadę , wódkę pili,,
kiełbasina i kaszanka,
a wygodą była szklanka.
Ktoś czasami zapił głowę,
wtedy swary już gotowe,
łapał Franek za sztachety,
wstrzymywały go kobiety.
Diabeł w nim do bójki stawał,
więc połamał płotu kawał,
zranił Jaśka , poturbował,
a wyzwiska to nie mowa.
Straż zwinęła więc kolesia,
by bałagan nie psuł biesiad,
muzykanci nadal grali,
kurzu nie brak, tak tupali.
Więc pamiętam moi mili,
ludzie super się bawili,
walce , polki wydeptane,
koniec balu tuż nad ranem.
Pieszchli ludzie do domostwa,
ciepłe lato radość niosła,
zakochani dziarsko młodzi,
a dziewczyna chłopca zwodzi.
Wnet niedziela do kościoła,
wstawać szybko - ciotka woła,
wczoraj tak wy rozrabiali-
dzisiaj będzie się kajali.
Potem tydzień nowy był,
rolnik tyrał z całych sił,
bydło w łąkach wypasano,
aż do nocki i znów rano.
Radość wtedy była wielka,
nie bywało tak jak dziś ,
bo marketów było brak,
krawiec miał potrzebny fach.
Butik wtedy był nieznany,
a ubrania szyły mamy,
buty projektował szewc,
dzisiaj to markowy sklep.
Chorób też nie brakowało,
penicylinę stosowało,
umieralność była większa,
lekarz leczył lub felczerka.
Wszystko dzisiaj to co mamy,
to myśleniu zawdzięczamy,
wolność przyszła i dobrobyt,
na naukę wielki popyt.
Dzień zbudzony szybko kroczy,
rozum nam otwiera oczy,
lecz pandemia nas powala,
ludzka mądrość jest zbyt mała.
Wszystko co osiągnął świat,
koronawirus – wielki krach,
nie motajmy się nawzajem,
tylko znajdźmy rozwiązanie.
Miłość zawsze niech istnieje,
rzucać ziarno w naszą ziemię,
pokolenie zawsze zdrowe,
nieść dobrobyt i odnowę.
Maria Magdalena Proskurowska
29.09.2020.
Komentarze (16)
Tak było:)super opisana przeszłość i wątek
teraźniejszości:)pozdrawiam
Miłe wspomnienia wyszły z cienia
Dużo wspomnień w wierszu zawartych,
a i rady jak dziś postępować,
trzeba przyznać, że czasy się mocno zmieniły, pewne
rzeczy wspomina się z łezką w oku...
Pozdrawiam Marysiu serdecznie :)
Bardzo mi się podobał wiersz. Ja tez często wracam do
lat mojego dzieciństwa i wspominam dawne czasy.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
a kierunek teraz taki - zmniejszać mamy populację i
dlatego tenże wirus ciągle szuka bytu racji
bo pod jego to płaszczykiem
wkracza inna gimnastyka
złapiesz katar - zakażony
na 2 metry bądź od żony
jeśli kichniesz - masz wirusa
i "korona" ciebie zmusza
majtogumki wnet na usta
bo inaczej - już przestępstwo
i nieposłuszeństwo
za to mandat masz gotowy
bo to wymysł czyjś tam nowy
mnie jest żal tamtych czasów, trudnych, pracowitych,
ale radosnych w gronie rodziny, sąsiadów i przyjaciół.
Bieda ludzi scala, bogactwo oddala.
Ładnie napisany, refleksyjny wiersz. Podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz jak przepis na życie.
Wzorzec- fajny.
Podoba mi się.
Ładnie napisana refleksja wspomnieniowa i także ta na
dziś, miło czytać, pozdrawiam ciepło, w zdrowiu i
uśmiechu miłego dnia.
dzieje się w tym tamtym teraz... świecie
errara- siedmiozgłoskowe wersy. Wybacz za błąd, w
komentarzu.
Poczekaj-:)
Pomyliłęm się, gdzieniegdzie masz wersy z
6-ciozgłoskowe.
Pozdrowienia!
Dziękuję Piorónek zbójnicki.
Pozdrawiam.
Witaj!
Pierwsze "6" strof - jest ok.
Od siódmej, "barłoga" na "barłogu" albo "bałagan" -
jak wolisz.
Do szóstej strofy masz, 8 -śmiozgłoskowca.
No i temat fajny,bo z humorem -:)
Pozdrowienia!
Jeżeli będą błędy to proszę to śmiało proszę o radę,
bo noc i zmęczona, ale musiałam to napisać z potrzeby
serca.