DDA jestem...
Widzę Twój wzrok
skrywany przede mną
Twe mętne spojrzenie
chowane daremno
Błądzą Twe źrenice
niczym serce moje
bezkresną drogą trudnych pytań
na które nie znasz odpowiedzi...
bo i czemu miałbyś znać?
nie winię Cię za to
-nie jesteś na spowiedzi
mówić więc nie musisz
Ale nie kłam gdy pytam.
DDA jestem
i już nic tego nie zmieni
choć wyrwana - bez korzeni
przesadzona w nową glebę
mam nadal ową żywicę
co od ziarna we mnie płynie
i choć już się jej nie wstydzę
obraz stary wciąż powraca
nerwów worek się otwiera
serce skacze mi do gardła
ciecz zalewa mi źrenice
nic nie widzę
bo zamieram...
Komentarze (1)
to takie smutne