De jure et hajda (Zdolny do...
„W kościele bądź nabożny a pokorny w szkole, W polu bitny, w grze wesół, żartowny przy stole.” Wespazjan Kochowski
***
Dwuwiersz wprawdzie sentencję nielichą
posiada
Od wiernego-po żaka, od gracza- po
króla...
Wszak Kochowski zapomniał o miejscu dla
„dziada”
-Zdolny do wielu rzeczy...-nikt go nie
przytula(ł)!
Przy stole go nie zechcą, pod kościołem
gonią
Do gry go nie dopuszczą-pozostało pole;
Pole bitwy, dziad krzepki był, sam jeden
dłonią
Dusił wroga zaciekle-, choć sypiał w
stodole...
Zaś poseł na sejmikach, co wciąż krzyczał:-
veto
Nawet i w słusznych sprawach sprzeciwiał
się wielce!
Nosił żupan, pił wino z niejedną kobietą,
Nie wiadomo, po której stronie nosił swoje
serce...
Był zdolny do wszystkiego...? Nawet kupczyć
krajem!
Stąd smutny wniosek z tego dwuwiersza:
„De jure...”
Bo ten, kto jest Polakiem, ten, kto się
sprzedaje-
Niegodzien siąść przy stole,- w kościele
pod chórem...
Powinien dostać baty na rynku od kata...
I niczym trędowaty żyć w odosobnieniu.
To by inny sprzedawczyk bał się wziąć
dukata...
I zamiast na sejmiku siadł pod gruszą w
cieniu!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.