dead man walking
Po 25 latach samotności w celi śmierci
Skazaniec w końcu podniósł głowę
słysząc:Twoja kolej...
I słysząc to uśmiechnął się do siebie.
Niemożliwe?
Ależ tak nareszcie koniec lęku
Lecz chcąc jeszcze na moment ukazać
świat
Zesłano mu kogoś, kto rozświetlił
ciemność
I wykopał z nory małymi stopami
I nagle więzień przestał pragnąć śmierci
I nagle zapragnął żyć pełnią życia
Ale ten blask trwał tylko chwilę
Bo światło miało swoje obowiązki
I swoje życie już ułożone
A więzień? Po raz pierwszy od
ćwierćwiecza
Słysząc te okrutne słowa: twoja kolej
Nie uśmiechnął się do siebie myśląc: koniec
lęku
Tylko wrzeszcząc w ciszy, poczuł sól na
twarzy...
dla ororko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.