Debiut
Zaczęłam pisać już w szkole,
w tzw.zainteresowań kole,
było tam trochę wierszy i prozy
nie budziłam tym większej grozy.
Wręcz przeciwnie, nawet się podobało,
więc nie rezygnowałam, to mnie
zachęcało.
Potem jednak przyszły inne obowiązki,
praca,
brakowało czasu, wtedy wena się zatraca,
chociaż czasem troszkę pisałam,
to jedyne do czego zawsze wracałam.
Rósł więc stos strof w zeszycie,
potem wypełniłam kolejny należycie.
Lata płynęły, kartki pęczniały...
a co by było, gdyby zadebiutowały?
I tak właśnie zaistniałam w
internecie...
Debiutantka w pl.kobiecie.
Komentarze (5)
Niech realizują Ci się też inne marzenia... a start
dobry- tak steruj...
Witami debiutantkę, pewnie w szufladzie masz sporo
wierszy. Ja tez pisałem w szkole, potem zaprzestałem,
rodzina , dzieci. Teraz mam wiecej czasu, wiec trochę
próbuję pisać.
pozdrawiam
Debiut to jedno..ale starać się uczyć..poprawiać się -
to drugie..Witamy zatem i powodzenia.. M.
Moim zdaniem udany debiut,każdy od tego
zaczynał,pozdrawiam:)
Zagram ci na szczęścia nucie życząc powodzenia po tym
debiucie.