Decyzja (dribble)
nowa zagadka historyczna
– Nie patyczkujmy się. Te staruchy raz dwa
stchórzą i będą ci bić pokłony. Niech nie
myślą, że są nietykalni. Za to wszystko, co
zrobiłeś, lud cię kocha.
– Tak myślisz? No dobra. Dzisiaj
przekraczamy.
* * *
I na cholerę to zrobiłem? Jak mogłem dostać
taki cios w plecy? I to od kogo?!
Odchodzę…
(dribble - to 50 słów)
autor
zetbeka
Dodano: 2018-02-20 09:49:41
Ten wiersz przeczytano 1064 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Elu, nie martw się, pogłówkujesz nad następnym
dribble. Wstawię dzisiaj. Jeżeli nikt nie odpowie
prawidłowo... dołączę jako drabble, z podpowiedzią ;)
Również miłego dnia :)
Świetnie to dribble spisales! Zagadka już rozwiązana,
więc nie poglowkuje, ale czytam z przyjemnością. :)
Miłego czwartku :)
Kaczorze, doradcy doradzają, polityk musi wybrać. On
ponosi konsekwencje :)
Koplida, dziękuję za komentarz.
Winstonie, kolejny dribble, jako zagadka historyczna,
będzie chyba trudniejszy... ;)
Zawsze czymś zaskoczysz, miło odwiedzić!
:)
Pozdrawiam, dziękuję!
Ukłony!
Ciekawie napisany polityczny wiersz.
No cóż, nie zawsze doradcy mają rację
Pozdrawiam Zdzisławie.
:) Również pozdrawiam, Amorze :)
To jest ciekawe i polityczne, pozdrawiam :)
Sławku.Sad, nie mam tyle czasu, wskakuję na beja tylko
z doskoku. Czytam tylko kilka losowo wybranych wierszy
i wtedy komentuję tam. Nie jestem zwolennikiem
przymusowego czytania wszystkiego jako rewanżu i nigdy
od nikogo tego też nie wymagam w stosunku do swoich
utworów. Pozdrawiam :)
Jastrz, no dobra, dam "następną razą" trochę
trudniejszą. Łatwiejsza jest w formie drabbla,
trudniejsza jako dribble. Będzie w tej drugiej :)
Kiedy tu przyszedłem zagadka była już rozwiązana.
Trudno się zresztą dziwić, bo była dziecinnie łatwa.
Słów Ci nie liczyłem, ale wierze, że jest ich 50. Na
słowo.
A teraz Drogi Zdzisławie, jako że stanęliśmy na
wysokości zadania, skomentujesz zapewne nasze wiersze?
;)
Norbercie, nie wiem, o kim i dlaczego piszesz, więc
nie wypowiadam się. Również pozdrawiam:)
Pani L, sąsiedzi mają rację.
Zmegi... :)
Olu, polityka nikogo nie ominie, nie mieszkasz na
bezludnej wyspie. "Nie przyszła góra do Mahometa,
to... " ;)
Andrew, tak już jest. Spokojnego wieczoru.
Zapewne, senatorzy w Rzymie, Sławomirze.
Mily, miło mi :)
Fatamorgano, może coś w tym jest, co piszesz ;)
Stello-Jagodo, również pozdrawiam :)
Dramatycznie i wymownie o polityce stosownie:)
pozdrawiam