Degradajca Duszy
Obojętność wlała się konewką
niepozornie do wnętrza
Podlała kwiat nicości
A on w podzięce zapuścił
łąki szarości.
Często w środku pada,
Ciemne gradowe chmury nasuwają się na
łąki
Pozostawiając spustoszenie,nagie kości
Obdarte ze wspomnień
Pozostawione sobie
Tylko kwiat rośnie na grobie.
Komentarze (1)
biekawy wiersz...pozdrawiam