degustator
gdy wolniej krąży krew a nogi mniej zgrabnie niosą.....
wino w żyłach rozmazuje obrazy
a życie
wszędzie i gdziekolwiek jest jakie jest
lekko senne rankiem po bezsennej nocy
wino wypełnia kielich cielesności
z mirażem wyobrażeń kroplą należności
wpierw biel z czernią i złotem na palcu
potargane włosy i bąble na bucikach
a gdy jesień zapuka krąży wokół
"deszczowa piosenka" jak uparta mucha
maluje codzienność procentowej otchłani
wszystko było - a jest co jest
sami pleciemy warkocz chwil tutaj i
teraz
potem spijamy krople ostateczności
gorzko słodkie - najczęściej w
samotności
Komentarze (7)
ja to wszystko rozumiem. wiem, widzę, czuję. czy
zamieniłabyś procentową samotność w bezprocentowe
współbycie?
wpadaj na pogadanki. zapraszam, pozdrawiam :):)
Niezły wiersz.
Tak sobie pomyślałem, że w ten czy inny sposób każdy z
nas to degustator, pozdrawiam :)
Chcialbym napisac szampanski wiersz, ale on winem
nasaczony, noc coz, jedno i drugie lubie wiec ...na
zdrowie:)
Refleksyjnie o życiu, przy lampce wina. Zastanawiam
się, czy nie miało być "bąble po bucikach" zamiast
"bąble na bucikach"? Miłego wieczoru:)
Och wino, wino. Czasami dobra, czasami zła przyczyną.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Udany wiersz pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=CTHycKz70HI
Prawie wszystko o procentowym nałogu, a
później już tylko ściana, która z każdą
lampką wina jest coraz grubsza.
Pozdrawiam, ....duża, tak duża po tym wierszu.