Dekabryści
Białe wstążki roztrzęsione walcem,
lustra kryształowe stulone złotem,
perły, szafiry, rubiny,
błyszczały one w nich tysiącem.
Muzyka przykrywała rozpłomienione
oczęta,
białe suknie, halki spięte na ważkach
talii,
w sztywnych ruchach skąpana udręka,
a czy kocha, a czy pamięta?
Wirowali nieświadomi francuskich salw,
z walcem w ustach, z walcem w piersi.
W białych trzewkiach, aksamitnych one,
a oni u pasa szablą srebrną ściśnięci.
Ile miłości mogą znieść oczy,
ile ciszy potrafią udzwignąć gorące
usta?
Tańcząc szukali swych cieni,
a na progu sali, wojny powiewała już
chusta.
Kochali matkę, kochali Rosję
- w śniegu póżniej ich życie krwią
rozlane,
szukali jeszcze na tym balu białych
wstążek,
w walcu odczytywali koronki nadzieją
haftowane.
Komentarze (5)
Malowniczy..świetnie napisany wiersz ..ma w sobie
niesamowity klimat tamtych czasów....
Temat ambitny i szczere jego oddanie. Wiersz bardzo mi
sie podoba.
Czytając ten wiersz tańczyłem z nim walca ponieważ tak
słodko pisałaś i piękny obraz tym dałaś.
Historia poetycko utrwalona. Ciekawie. Wiersz
doskonały. Pozdrawiam cieplutko.
Ładny wiersz. Twój temat, chyba nie masz równych
sobie.