Denny Wiersz
Blask znowu świeci mi w moje okno
niczym szyderstwo czarnoksiężnika.
Wszystkie marzenia na sznurze mokną
a znów nadzieja nikła zanika.
Jestem zbyt dziwny i nie potrafię
tanio, kłamliwie i pospolicie
wniknąć w plebejską nad nami mafię
zaćwierkać słonku, że jest w zenicie.
Drzewa za szybą palec środkowy
albo i miecz, którego nie wzniosę.
Nie mam sił do kolejnej odnowy
chyba zagryzę jaskółkę - wiosnę.
Co mógłbym jeszcze dzisiaj uczynić
aby na wczoraj miłość odnaleźć.
Nie da się przecież myśli rozkminić
ani wydobyć ze mnie nic z zalet.
Każda mi gwiazda pluje w twarz blaskiem.
Wiatr znów mi śpiewa o mnie kabaret.
Żaden mi płomień nie jest oklaskiem
w rzece utonął pucharów walet.
Nie ma kobiety, co we mnie wierzy.
Nie ma miłości bez interesu.
Tylko twarz czasu się do mnie szczerzy
gdy śmieci wnoszę do internetu.
Komentarze (9)
Oryginalnie i ciekawie o miłości.Pozdrawiam:)
Dobrze że już wiem,
gdzie miłość mieszka,
bo przysłała maila mi,
jakaś tam Agnieszka.
Pozdrawiam serdecznie
Kobiety wierzą w konto w banku załóż sobie kilka
i wzbudzisz wiarę i w siebie też
Ciekawy tekst pozdrawiam
jeże śpią
Dobry wiersz, wciągający, ciekawe wyrażenie miłości.
Pozdrawiam miłego popołudnia:)
Nadzieja..
Wiara !!!
A ja mam nadzieję, że jeszcze będzie lepiej i tego Ci
życzę.Wciągający wiersz, naprawdę intryguje,
pozdrawiam
Ciekawie się wyrażasz o miłości. Wiersz potrafi
wciągnąć. Pozdrawiam:)
w pierwszym wersie napisałabym bez "mi"msz. wiersz
można czytać i czytać, "myśli rozkminić", podoba mnie
się.
Bardzo pesymistyczny czasami mysle podobnie pozdrawiam