Depresja
Zamknięty w swej samotni
szukam zapomnienia,
jednakże ta pieczara
nie daje mi schronienia.
Na szybie strugi deszczu,
na stole łez kałuża,
piwo niedopite
i zasuszona róża.
Z nałogu w nałóg,
z depresji w nocne mary,
głos mi wysechł,
oddech stał się szary.
Powinienem zapomnieć,
zacząć myśleć, działać,
poznać kogoś, pokochać,
ale nie...
...bo tego byś chciała...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.