Deptak
dzień gaśnie
w powietrzu unosi się
ciepły oddech morza
rozfalowany tłum jak szumiąca rzeka
pełna kolorowych żagli
płynie w stronę zachodu
tam gdzie niebo i woda
błękitem złączeni
czarują zgromadzonych na molo ludzi
słońce w dojrzałych
barwach sierpnia
rozlewa złoto
na plac i ławki
gdzie siedzą zakochani
czekają na wieczorny spektakl
obok samotny smutny grajek
w jego ręku stara gitara
trąca delikatnie struny
popłynęła pełna tęsknoty melodia
może swym śpiewem czyjeś serce wzruszy
obok pusty futerał...niezauważony
Komentarze (49)
Samo zycie. Podoba sie.
Pozdrawiam:)
Czytałem wiele Twoich obrazowych, romantycznych i
ciepło napisanych wierszy o urokach morza, ale są
także
mniej romantyczne widoki i o tym także warto napisać.
Udanego wieczoru Marianno.
Takie życie.Świetny wiersz.Pozdrawiam.
ładny nadmorski obrazek. Ale zrobiło się smutno, że
coraz mniej chętnych na rzucanie drobniaków do
futerału.