des beaux-arts [la musee dart...
::::
picasso już nie krzyczał
i nie tańczyły
dziewice
Zegar Dalego
nasze straszydło
wydobywał z wnętrza
dzwięki przedziwne
pulsowały kandelabry
i kinkiety
w zwarte szeregi
aż przymilkły biegi
Miro i Gaugain
opadły dymy
ze zdziwionych szyb
prosto na zmoczone
bruki
I nastroszył
Modigliani oczy
na długiej szyi
przykuł ciemny wzrok
jak na szczudłach
głęboko i dokładnie
by obadać wszystkie
szczeliny i szparki
by przeszukać każdy kąt
A niebo zaszło czerwinią
i poszedł sobie księżyć
w ciemną noc,
poszły sobie gwiazdy
w siną dal,
Tętniła stal, jak
dziki zwierz,
że straszno było
milczeć i się bać
Nie śpiewał ni płakał
już Picasso
i nie tańczył już Degas
z dali słychać tylko
krzepki jęk i trzask
***
zawieszone westchnienie
osunęło się z wieszaka
na dębowy stół
i wyszli wszyscy ze
złoconych ram
opustoszał rynek
i wyparował bez
i oparł się dali
o ścianę bez
otworów i okien
pomachał nam
picasso
jednym tylko
mrugnąwszy okiem
***
:::::::::::::
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.