*desperaci*
przepełnieni semantyką zdarzeń
zatraceni realizmu refleksami
postrzeganiem odmiennym
stopy stawiają
w gigantomanii obłędu
marzeń skrytości ułudę
tłumią serca metrum
dusz poświatą
unosząc do nieba
desperata wołanie
nigdy tak naprawdę nie pragnąłem tak jak dzisiaj by być spełnionym ta miłość wypełnia mnie i determinuje sekundy bez niej oznaczą katusze i udrękę ,wystarczy jeden dzień bez dawki -głosu rozmowy na gg obojętnie jaki by nie był kontakt, sytuacja też jest skomplikowana ale i ona mnie nie odstrasza a wręcz wzmaga we mnie walkę walkę o moje przyszłe życie, wiem że nie jest to racjonalne ale co jest?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.