destrukcyjna milosc
zycia krolowa byc miala...
kto tak oklamal mnie
kto kazal mi w nia wierzyc
jej ufac pokladac nadzieje
nic nie daje ona wzmaian
za moje cierpienie
chowam twarz w brudzie zycia
wole jego odur
niz
ta
cholerna
destrukcyjna
milosc....
autor
s.w.i.a.t.d.u.s.z.y.
Dodano: 2005-06-28 01:13:22
Ten wiersz przeczytano 659 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.