Deszcz
Kap, kap
Kap, kap
Powoli leci z nieba deszcz
Ucieka przed nim jeż
Ucieka konik polny
W skorupę chowa się żółw powolny
To nie deszcze, to ulewa
Razem z wiatrem huczy, śpiewa
Przy tym liście pobrzękują,
Krople wody wraz smakują
Kapie, kapie wciąż i wciąż
Z bólu zwija się potężny wąż
W krzaki uciekł miś uszaty
I do nory król pstrokaty
A deszcz leci, nie przestaje
Minął lasy, pola, gaje
Teraz się ku miastu zbliża
Nieco rytmy swe zaniża
Wiatr na niebie pędzi chmury
Przez sitowie deszczu gna
Wciąż w tych chmurach pełno wody
Na następny raz zostawić ma....
Wiersz napisałem słuchając utworu Vanessy Mae- Night Flight:)
Komentarze (1)
milutki, sympatyczny, piękny bo o tym co nas otacza