Deszcz
Z szaro-mglistego nieba,
Ku ziemi łzy srebrne
Lecą, bo tak trzeba,
Łzy szczęścia podniebne ...
Nie straszne, nie złe,
A oczyszczające przyjemnie.
Odrzucające wszelkie mdłe
Wspomnienia, nasze tajemne ...
Srebrne, a diamentem
Dla skołatanego ducha,
Jego katharzis, momentem
W którym serce nie słucha ...
Nie słucha już świata,
Jego nienawiści, problemów.
A z spokojem lata,
Tam gdzie nie trzeba słów ...
I tylko las w ciemności
Spowity, istnie mistycznej.
Nie strasznej, a pełnej radości.
Korona jego w barwie srebrnej ...
Krople co tak pięknie
Z ziemią grają,
Pieśń anielską wspólnie!
Niepowtarzalny koncert dają ...
Więc stoje pośród natury,
I daje się muzyce jej porwać,
Która oczyszcza dusze, kruszy mury
Wszelkie. Rzeczywistości się urwać ...
Komentarze (3)
Ojejku, kochanie szczerze to jeden z Twoich
najlepszych wierszy. Niesamowicie oddałeś nastrój,
piękne słowa, wspaniała kompozycja, cóż...coraz
zdolniejszy jesteś:*
Tak lekko oddane uczucia miłości do natury a
przynajmniej moja skromna osoba tak to odbiera. Super
się tak zadumać nad czymś tak "pospolitym" jak deszcz
i zobaczyć w nim jednak natchnienie do napisania
pięknego wiersza!
Stojąc w deszczu, zapomnieć się... Pięknie opisane
przeżycie. Z lekkością, pomysłem.