DESZCZ
Deszcz kropi chwilą na oddech z brzmienia
warg
Budząc sen żonglera marzeń gdy ustami
pijanej łaki
W ustach obcych cieni otwiera dzień smutnej
pustej kropli
Deszcz kropi chwilą jak żółte tchnienie
pszenicy za mgłą
Smutku w nie przyniesionym bukiecie dzikiej
bezwstydności
Deszcz kropi chwilą jak Chrystus cierpliwy
na marzenia
Dorosłych dzieci w ruinie leśnej pościeli
utkanej z dotyku
I mgły gdy niecierpliwe marzenia budzą
wspomnienia
Ukryte w skargach dnia...
Komentarze (2)
Pisanie raz z polskimi znakami diakrytycznymi,a raz
bez nich, dodatkowo pogłębia chaos całego tekstu
złożonego z jakichś pokracznych fraz, z
poprzestawianym szykiem słów. Cały ten dziwaczny styl
zupełnie zaciemnia przesłanie tekstu. I nie myśl,
Autorze, że takie zaciemnianie stanowi wyraz jakiejś
awangardowej gormy poetyckiej. Raczej świadczy o
pewnej nieporadności autora.
P.S. I wzorem wielu innych autorów, których teksty
spotały się tutaj z krytycznymi uwagami, nie traktuj
tego, co napisałem,jako osobistego ataku na Twoją
osobę. Chodzi po prostu o to, że każdy, kto cokolwiek
i gdziekolwiek publikuje, ten wystawia się na
krytyczną ocenę swego tekstu i nie powinien sie za to
obrażać.
ładny ten twój deszcz tylko smutny może wiosna zmyje
twoje smutki pozdrawiam serdecznie +