Deszcz
Drobny deszczyk, kapuśniaczek
spływa z szyby w mej podróży,
wycieraczki tańczą żwawo
więc ma podróż się nie dłuży.
Patrzę poprzez drobne krople
na nieznaną jeszcze drogę,
mogę zwolnić lub przyspieszyć,
lecz zawrócić już nie mogę.
Czasem wietrzyk dla rozrywki
pieśń radosną w ucho nuci,
czasem wicher niespodzianie
kłodę mi pod nogi rzuci.
Słońce z góry się uśmiecha,
przywracając radość życia,
nocą zaś, jak wilk na stepie
wyję w duszy do księżyca.
Jakże łatwo się pomylić
gdy przez krople widzisz drogę,
nie wiesz czy zasili życie,
czy też dudni tak, na trwogę.
Często myślę że te krople
gdy na drogę człowiek patrzy,
nie są z wysokiego nieba
lecz są gorzką łzą rozpaczy.
Komentarze (14)
Witam.
Tak to jest z tym deszczem. Czasami mały potrafi
przeistoczyć się w ulewny a z pewnością potrafi
zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie.
Owy deszcz ujmujesz bardzo refleksyjnie.
Kiedyś również napisałem wiersz o deszczu. Ująłem go
jako przyjaciela z przestworzy.
Dziękuję za odwiedziny, ja tez nie często tutaj bywam
a obecność traktuję jako zabawę.
Pozdrawiam poświątecznie:)
Marek
Coś w tym jest.
Pozdrawiam:)
Może coś w tym jest... Deszcz kojarzy się ze smutkiem,
melancholia i łzami właśnie...
Ładny wiersz. Pozdrawiam :)
W sedno pozdrawiam
:) w rzeczy samej - zgadzam się.
Ale nie pisza
Wzajemnie
- podczas deszczu nietrudno o melancholię - smutne
wiersze same się cisną... Pozdrawiam serdecznie.
W takiej podróży można dostrzec i przemyśleć wiele ...
pozdrawiam:-)
piękny wiersz,
myślę,że raczej te drugie,
miłego wieczoru:)
Jak widać to nie deszcz a powódź łez :(
jeszcze się świat wypogodzi i znów zaczniemy się
uśmiechać :)
Łzy mają różny smak, najgorsze są , te rozpaczy .
Miłego wieczoru.
Zaczęło się beztrosko, ot - płynie sobie deszczyk, a
skończyło gorzką refleksją... Myślę, że łzy mogą mieć
też inną, niż smutek czy gorycz, przyczynę...
Pozdrawiam. :)
wracam do piątej
pozdrawiam
ostatnia zwrotka wbiła mi się w pamięć.