Deszcz
krople deszczu
spadają na mnie
jak języczki ognia
na apostołów
znów mogę mówić
bo pragnienie gaśnie
kiedy bezszelestne małe kroki
wydają się być
inne niż zwykle
dziwne przeczucia
sprawiają że czasem
muszę obejrzeć się za siebie
lecz idę dalej
wracając do punktu wyjścia
autor
nieistotny dysonans...
Dodano: 2005-08-07 19:25:06
Ten wiersz przeczytano 713 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.