Deszcz w Krakowie
...wspomnienie trochę nie na czasie...
Lśniące czasze parasoli
Błyszczący czarny asfalt
Majaczy w strugach deszczu
Wieża Mariacka
Już łuna reflektorów
Drga pomiędzy kroplami
Listopadowych wieczorów
Mrok płynie uliczkami
W srebrne chodników lustro
Zmoknięte patrzą drzewa
Ponad ulicą pustą
Szumi wieczorna ulewa
autor
antanika
Dodano: 2007-07-29 13:33:31
Ten wiersz przeczytano 1576 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Niewiele słów, a poczułam sie, jakbym sama tam była.
Aż mi parę kropel tego deszczu za kołnierz wpadło...
:)
Piękny obrazek.
Widok Krajowa ładnie namalowany słowem Forma dobra
Czytając Twój wiersz aż czuje się zapach mokrej ulicy,
bardzo ładnie opisane.Śliczny wiersz...
ładne jesienne wspomnienie,,musiał ci ten spacer
zapaśc głęboko w serce...