Deszcz i słonko
Gdy zza chmur słoneczny blask
Wymalował Twoje imię
Ciepły promyk słodkich ust
W oczu głębi rozmarzony
Utonąłem...
Gdzieś głęboko na pustyni
Gdzie cynizmu ostre kolce
Uwięziły wszystko w niczym
Bunt podniosły róże z piasku
I zakwitły...
Deszczem wieczór okraszony
Spokój jakiś westchnął cicho
Migotliwych świec tych tchnie
W duszy mojej akord błysnął
Wyzwolony...
Choć niepewne życia drogi
Choć dalekie nasze domy
Za uczucia skromny błękit
I za wolność od przeszłości
Wypłakanej..
Za nadziei zieleń drogą
Za gwiazdeczkę w sercu duszy
Za ten jeden wieczór złoty
I za uczuć ognik płochy
..choćby dalej nic nie było..
Dziękuję!
Dla Ani M.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.