Deszcz wiosenny
Leopold Staff "Deszcz jesienny"
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni
wiosenny,
Otwiera świat inny, pozaokienny.
Tam liść zielony w twych słonecznych
włosach
I moje myśli rozgrzane w kroplowych
stosach,
Wietrzyk nadziei na łące kwitnący,
I dawny czar wspomnień słabo się tlący.
Deszcz nuci melodię palcem malowaną,
Wyciąga ciszę za drzewem schowaną.
Cisza nieśmiało nasłuchuje na palcach,
Po czym skacze, tańczy na zalanych
dachach.
Patrzę na strzelające pąki pierwszego
zauroczenia
Ze spokojem, błogością, zachwytem
istnienia.
Przecież nawet czas, dekadent dnia
powszedniego,
Nucił deszczową piosenkę razu pewnego
I przysnął pośród wieczności zbłąkany,
Opuszczony, przez nikogo nie
poszukiwany.
To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni
wiosenny,
Otwiera świat inny, pozaokienny.
Tam liść zielony w twych słonecznych
włosach,
I moje myśli rozgrzane w kroplowych
stosach,
Wietrzyk nadziei na łące kwitnący,
I dawny czar wspomnień słabo się tlący.
Serce się tłucze, wali bez wytchnienia,
Gdy na powiekach kładzie się sen-brat
zapomnienia.
Dręczą mnie przeszłe, senne majaki.
Złowróżbnie z południa wracają już
ptaki.
Krew na ich dziobach, ich rzesza
niezmierzona,
Deszcz jej nie zmywa, krew ta jest
skażona
Dążeniem do ideałów, perfekcji i bycia
Panem losu swego! Krew ta symbolem jest
zabicia
Pragnień, wysiłków, wiary, miłości.
Kruki już lecą by wywlec wnętrzności.
To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni
wiosenny,
Otwiera świat inny, pozaokienny.
Tam liść zielony w twych słonecznych
włosach,
I moje myśli rozgrzane w kroplowych
stosach,
Wietrzyk nadziei na łące kwitnący,
I dawny czar wspomnień słabo się tlący.
Budzę się z dłońmi drżącymi,
niespokojnemi.
Szatan bez celu błąka się po ziemi.
Kosmatą łapę na ramię mi kładzie
Po chwili już jestem na nieba pokładzie.
Bóg nektar ambrozji na stoliku stawia.
Zdrowie biesiadników! Rozwija się
zabawa.
Na ziemi w kałużach Dionizos się kąpie,
Fortuna szczęście nadała ludzkości. W
potopie
Tęczowych kolorów deszcz stygnie
półszeptem,
Tylko Ciebie nie ma ze mną, tylko ja sam tu
jestem...
To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni
wiosenny,
Otwiera świat inny, pozaokienny.
Tam liść zielony w twych słonecznych
włosach,
I moje myśli rozgrzane w kroplowych
stosach,
Wietrzyk nadziei na łące kwitnący,
I dawny czar wspomnień słabo się tlący.
Komentarze (1)
widze że czerpiesz z jednego z moich ulubionych
wierszy. Staff napisał deszcz jesienny, Ty wiosenny:)
Niby to samo zjawisko, lecz oddmienne spojzenie;)