deszcz zmywa ich piosenki
jak na zawołanie wszystkie
liście uciekają
w kałużach zbyt głębokich
chowają głowy czekając
na życie
nagie drzewa niczym bohaterowie
starożytnych pieśnie
wciąż stoją zakorzenieni
i w swoich modlitwach
nie urośli do rozmiarów
Rodosa
koło mnie wirują krople
deszczu i po kolei oczyszczają
moją twarz
[i]
a ja wiem że to ty
pod postacią mojego chleba
[/i]
autor
Kornelia
Dodano: 2006-10-10 07:26:34
Ten wiersz przeczytano 441 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.