Deszczowa piosenka.
Gdy idę ulicą
nawet chmura gradowa
schodzi mi z drogi
potykając się
o własne serce
upadam
jestem jak
sto pięćdziesiąt centymetrów
nieszczęścia
ruda jego mać
autor
Retrospekcja
Dodano: 2016-12-02 08:38:15
Ten wiersz przeczytano 648 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
baaardzo się podoba :)
Super!!! I ta "ruda jego mać".
Pozdro.
No to się zezłościłaś. Pozdrawiam.
Oj ile tu emocji- wulkan. Ale pewnie pod tą maską
kryje się cudowna wrażliwa i może niespełniona
kobieta.
Pozdrawiam ciepło.
Super, podoba mi sie to lekko przymruzone oczko
po.miedzy wersami. Serdecznosci
Dziękuje Wam za poświęcone minuty :) Mariat- lustro mi
powiedziało ;) Pozdrawiam ciepło.
Fajne i z humorem
też się uśmiechnęłam:)
a skąd wiesz że ruda?
Jakieś takie fajne, czarna jego mać:)
Pozdrawiam:)
U mnie także wiersz wywołał uśmiech. Miłego dnia:)
;-))
Uśmiechnęłaś.
Pozdrawiam :)
Mocne! Fajne!
kochające zołzy są niezastąpione