Deszczowe łzy
bezdźwięcznie
łzy nieba padają kroplami deszczu
plamiąc samotny kamień
biegną w dół, jak człowiek w pośpiechu
nieobliczalne, niepotrzebne, bezlitosne
ale nawet gdy wyschnie krajobraz
i zakwitną czerwone kwiaty
są nieuniknione
one znów zagłuszą wszystko
nawet jeśli to wszystko
musi umrzeć za szczęście
czego blada ziemia pragnie
niech tak będzie
pewnego dnia
czerwone kwiaty
znów zakwitną
skąpane w deszczowych łzach
Komentarze (7)
Wszędzie pada u mnie nie. Wiersz śliczny.
Zapraszam do mnie, moje dwa ostatnie wiersze.
Piękny wiersz. Pozdrawiam.
Pięknie to wygląda.
deszczowe łzy :)
znów zakwitną czerwone kwiaty...
pozdrawiam serdecznie :)
Julia Pol
To prawda :). Przyroda i my się odnawiamy. Czasami
warto jest takie odnowienie przeżyć. Dziękuję za
przeczytanie i komentarz :-).
przyroda się odnawia...my też:)