Deszczowy Senny Koszmar
We mnie pada deszcz
Rozpetalam huragan w mej glowie
w poszarpanej duszy
odnalazlam kawalki Ciebie
Tylko po co mi one?
Zeby na nowo mnie ranic
Kluc zatrutym kolcem
We mnie pada deszcz
Zapomne o slonych lzach,
ktore szczypia me
pociete zrenice.
Zanim zranisz
wez z moich rak nozyczki
bo mam sile
by po krotkim seansie
w zakrwawionej lazience
spojrzec w lustro
lecz nie zdejme czarnych okularow.
We mnie pada deszcz
bo we mnie deszcz pada...
Budze sie
a to jest rzeczywistosc.
Dziewczynie, ktora ranila mnie kolcem klamstw.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.