Deszczowy taniec
Jeszcze kiedyś tak zatańczymy...
Kap, kap
Pierwsze krople deszczu uderzyły w
parapet
Coraz mocniej wystukiwały rytm
Strugi spływały po szybie
Sprawiły, że mimowolnie kołysałam
biodrami
Wiatr grał na flecie najpiękniejszą
melodie
Drzewa szumiały
Deszcz zaprosił mnie do tańca
Wyszłam na zewnątrz
Krople delikatnie dotykały mej twarz
Zaczęliśmy nasz taniec
Wirowaliśmy bez opamiętania
Był to najpiękniejszy walc
Jaki kiedykolwiek zatańczyłam
autor
Panna Włóczykijka
Dodano: 2007-05-09 15:37:32
Ten wiersz przeczytano 648 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Doskonała z Ciebie tancerka ;)
Ładny, romantyczny, z duszą. Śliczny wiersz
wytańczyłaś. Pozdrawiam.
zobaczyłem ten walc, był rzeczywiście piękny, jak ten
romantyczny wiersz