W deszczu
Krople deszczu spływały
życiodajną strugą
ja w twych dłoniach skąpana
i w dotykach mokra
Słodkie krople na ustach
całowałeś tak długo
aż się rozkoszy burzą
rozszalała pieszczota
Narastało pragnienie
jak chmura gradowa
nabrzmiewało do granic
nie do wytrzymania
nawałnicą spadło
zaszumiało w głowach
błyskawice przedarły
niebo pożądania
Spełnienie błyskiem ostrym
przeszyło źrenice
kiedy cię poczułam
w głębi kobiecości
i już nie wiedziałam
czy z rozkoszy krzyczę
i czy to krople deszczu
czy to łzy radości ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.