DEWALUACJA MOJEGO MĘŻCZYZNY
W barw, zapachów ogrodzie
zapomnianym na codzień
moje serce się cieniem okryło
właśnie dziś, w Święto Kobiet
przemyślałam coś sobie
w tej przydługiej kolejce, po miłość
dawniej to- Boże święty!
… były kwiaty! Prezenty!
a mój mąż to mnie nosił na rękach
Dziś
gdy przyjść ma z czymś do mnie
- wpierw mu muszę przypomnieć !
… bo z nadmiaru spraw- głowa mu
pęka
właśnie bąknął mi z rana
że najlepiej jak sama
kupię sobie te… frezje?… czy
róże…?
Nic się przecież nie stanie…
Robi na utrzymanie!
… no i jak
ja mam znosić
to dłużej…?
Komentarze (31)
Miłość to też zobowiązanie, choć smutna, fajna ironia,
pozdrawiam ciepło.
Fajna ironia, no byłoby miło, żeby jednak te kwiaty
kupił, a jak jest leniwy, to może zamówić przez net,
chyba też jest taka opcja, może przez pocztę
kwiatową:)
Dobrej niedzieli Aniu życzę:)
Panowie się zmieniają...smutne, życiowe.
Pozdrawiam serdecznie :)
tak to w życiu często bywa... ale cieszę się, że nie
jest to regułą
Miłość to poświęcanie się codzienne
:))
Nie przejmuj się.
Panowie zestarzeli się, zrobiły się z nich dziwolągi
myślowe i tyle.
Na pocieszenie powiem ci, że nie ty jedna jesteś tak
mile zaskakiwana, nie ty jedna...
Chocież nie udaje jak inni. Ja też czuję się
zawiedziony, jak i moja żona, bo 30 l. wcześniej,
poślubiałem ją jako inną kobietę. Jak się nie ma co
się lubi, to trzeba lubieć, co się ma, choć nie ta.
Anno jakbym opisała pewne zdarzenie, to pękłabyś ze
śmiechu, więc oszczędzę i nie napiszę co zrobił mój
były :( W ramach prezentu oczywiście :(
Gdzie Ci mężczyźni? :)
Fajny
:))
hm.... z nadmiaru obowiązków :(
pozdrawiam
związek jak kwiaty trzeba podlewać...regularnie i
obustronnie...
:))