Dewotka
Krzyżem w kościele
Stefa leżała
ja jej pragnąłem
ona ,nie chciała
wiele zabiegów
kwiatów, starania
podejść ,forteli
umizgiwania
wreszcie złamałem
ją swoim wdziękiem
pękły lodowce
cichutkim jękiem
dla mnie otwarta
do niebios droga
ona, nie będzie
zanudzać Boga
Idol
autor
idol
Dodano: 2010-12-08 08:42:50
Ten wiersz przeczytano 605 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
"pękły lodowce
cichutkim jękiem" zimą to nie lada wyczyn:))
Groteskowy w brzmieniu wiersz, a wynikiem
przebiegłości podmiotu jest uśmiech czytelnika :) w
krótkiej treści kilka życiowych wątków. Pozdrawiam.
;-) fajny żart, bo ten wiersz traktuję jako żart :-)
dobrze napisany i wywołuje uśmiech :-)
No toś duszę jedną ocalił :)..w stronę piekła
ciągniesz :)..Pięciozgłoskowiec -tak..od razu
rytmiczniej..Zostały rymy- gramatyczne oraz "starania"
- poprawniej "wiele starań", czyli może "wiele
zabiegów / kwiatów i starań".. M.
No i jest...pieciozgloskowiec...:)
Nie sądzę, że ktoś leżący krzyżem przed ołtarzem był
podatny na Twe wdzięki. A tak w ogóle ile trzeba mieć
pokory. Mnie można nazwać dewotką, ale krzyżem u nóg
Boga leżałam tylko raz. Mimo, że czasem piszę o
pokorze, ale to chyba tylko z pychy.