Diabeł umyka w pośpiechu!
W bezsenną noc pytam oblicza księżyca
gdzie podział się ten diabeł srogi.
Być może to do mnie swe skarby przemyca
- więc kto rzuca kłody pod nogi?
Widziałem oczyma kryształu ze skazą
śmierć bezdyskusyjnie złych ludzi
wciąż rządzą krajami, co język mój z
nazwą
problemy ma by się dobudzić.
Czytałem, że głowy ich leżą odcięte
a krew ścieka w górskie strumienie.
A za ostatnimi już sztylet i rękę
dostrzegam w ruinach cierpienie.
Nie wierzę, że raj prawo ma być na ziemi
bo gdyby mógł być to już dawno
wskrzeszeni zostali by ci spopieleni
te wszystkie ofiary na darmo.
Wieże - wznoszą się nad chmurami żądz.
Pacierze - odmawia każdy ksiądz
inaczej - szczerze?
Komentarze (2)
Jestem pod wrażeniem, parwdziwy wiersz, mądry... Nie
ma raju na ziemi, tylko fałszi pozerstwo, pycha i
żądze...
Wiara jest tam gdzie Twoje serce . Z popiołów nie
wskrzesisz ducha . Diabeł stroi miny umykając w
pośpiechu . Dobry przekaz zebranych myśli
filozoficznych .