Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Diabelskie sztuczki

część druga Impresji weselnej

Wieść o szybkim dostarczeniu wina na stół biesiadny przez owego młodzieńca, szybko rozniosła się po okolicy, zaraz jak tylko biesiadnicy doszli do siebie
Jeden drugiemu szeptał coś do ucha i po paru tygodniach, od Damaszku aż po Romę wszyscy wiedzieli co zaszło w Kanie Galilejskiej. Do reszty ówczesnego świata wiadomość ta dotarła znacznie później, bo zasięgu wtedy nie było. Wszyscy również porzucili swe zwykłe zajęcia, szukali bednarzy, u których zamawiali beczki , wystawali godzinami przy studniach w których zaczęło wkrótce brakować wody, takie były kolejki. Powstał wtedy nowy zawód, który najbardziej, ale to daleko później zrobił wielką karierę w Lechistanie, a zawód ten zwał się staczem, bo co sprytniejsi za opłatą zajmowali tym mniej sprytnym miejsce w kolejce a to przy studni, a to u bednarza. Na początek korzyści z owego zjawiska mieli, co zrozumiałe bednarze i stolarze, dorabiali się szybko majątku, że przestali się zajmować odkrywania tajemnicy z Kany Galilejskiej, a wino choć drogie kupowali w pobliskich ekskluzywnych składach prowadzonych przez byłego sławnego aktora, już wtedy znanego w świecie znawcę szlachetnego trunku Marka Kondrada, przybysza z Lechistanu. Podobnie ale parę wieków później, takąż samą radość mieli biegli w zawodzie blacharza, gdy następowała zima i przymrozki a właściciele pojazdów samobieżnych nie zakładali opon zwanych zimowymi.
Najbardziej liczyli na sukces towarzysze owego męża, który wodę w wino przemienił.
Nagabywali go co chwilę, zaniedbując nauki, które im głosił. Ten zbywał ich czymkolwiek, raz każąc im po jeziorze chodzić, innym razem, złowił im ryby na pustyni. Dziwowali się, owszem ale nie za bardzo, co innego mieli w głowie. Jednemu z nich, zwanym Kamieniem, czyli Piotrem przepowiedział budowę na skale firmy dosyć dochodowej, zwanej kościołem, jak się miało wkrótce okazać.
Tymczasem prace nad wynalazkiem szły bardzo szybko, acz nieskutecznie.
Zamiast wina, Arabowie wymyślili cyfry, rozwiązywali tajemnice matematyki, astronomii.
Inne ludy też różne rzeczy odkrywali.
Zaczynali się jednak coraz bardziej niecierpliwić, do bójek różnych i wojen znanych już wcześniej dochodziło, tyle że częściej i na większą skalę. Angielczycy, bo i oni się dowiedzieli, tak byli sfrustrowani niepowodzeniami, że z Francuzami potrafili się bić sto lat z okładem, nawet świętego Grala zaniechali szukać. W I-szej Rzeczypospolitej znana była wojna 13-to letnia.
Czas jednak robił swoje i stopniowo zapominano o co poszło, ale wojen nie brakowało i nie brakuje po dziś dzień. W odkrytej dopiero co Ameryce, szybko też zaczęto szukać właściwej recepty, no i znaleziono ale wielkie paskudztwo, zwane fast foodem ale szybkiego wina nie.
Był taki okres, w średniowieczu, że niewiasty nazwane później czarownicami parające się zbieraniem ziół, były prawdopodobnie bliskie odkrycia owej tajemnicy. Potrafiły swymi ziołami szybko nawet wyleczyć z różnych przypadłości i chorób, najbardziej skuteczne były w leczeniu ciężkiego kaca, dość po dziś dzień popularną chorobę.
Myślano sobie, że jak potrafią natychmiast wyleczyć kaca, to i może się udać sprawa z winem.
Jednak zawiść i zazdrość, że jakaś zielarka dokona odkrycia wzięły górę nad rozsądkiem, to je wszystkie spalono.
Najbardziej jednak dziwne i ciekawe rzecz działy się w Lechistanie a później w Rzeczypospolitej Ludowej.
Tam, uczeni parający się grzebaniem w ziemi wykopali starodawny gród, a przypadkiem
znaleziono tabliczkę mosiężną z wyrytymi cyframi: 1 4 1 0, a nieopodal papier z napisem woda, cukier i drożdże.
Nie od razu połączono te dwa znaleziska. Sądzono,że to przepis na ciasto lub coś takiego, a cyfry, że to ilość talarów w jakimś skarbcu ukryte.
Przełom nastąpił dopiero gdy w kraju tym można było kupić tylko ocet i cukier na kartki, tak się porobiło.
Nikt nie wie kto, ale najpewniej eksplozja geniuszu nastąpiła w większości zdesperowanego ludu i to w jednej chwili.
W wielu domach, czy to jednorodzinnych, czy w blokowiskach pojawiły się już nie beczki dębowe, bo i skąd, ale różnej wielkości słoje szklane, aluminiowe pojemniki dotąd używane do transportu mleka, różne rurki metalowe. Zużycie gazu raptownie wzrosło, węgla i elektryczności taż, aż władcy wprowadzili różne stopnie zasilania ograniczające korzystanie z elektryczności.
Zwyczajnym zjawiskiem, było, że nawet w zimie, przy wielkich mrozach wiele okien, było szeroko otwartych. Straże miejskie, milicją zwane krążyły wokół domostw aresztując nawet wielu.
Gruchnęła wieść, że wreszcie znaleziono, czego szukano od setek lat. Ale wieść czy plotka tylko częściowo się sprawdziła. Nie było to wino, ale znakomicie zastąpiło ocet. Nad winem miało tą przewagę, że po dwóch tygodniach leżakowania, już do spożycia się nadawało, tanie było i trzepało mocno.
W sprawach społecznych jak się potem okazało, odegrało to odkrycie rolę niemałą. Społeczność się jednoczyła i przy degustacji, podczas której wymyślano nowe receptury, obmyślano także strategię, jak okpić straże i nie dać się złapać. Wspólny cel ludzi zjednoczył, nazwali to później solidarnością i jak historia zaświadcza, wynalazek ów, choć nie cud galilejski, był początkiem ruiny sąsiedzkiego potężnego kraju.
Uczczono ten fakt, wprawdzie trochę wcześniej, bo w roku 1410, gdzie rycerstwo z całej Europy bój sobie wydało całodniowy, a że padło ich chyba kilkadziesiąt tysięcy, każdy powie nic to przy tym wynalazku.
Tym zdarzeniom opisanym przez nikomu nieznanego osobliwego historyka przyglądali się i
Abaddon i sam jego zwierzchnik Szatan, komentując z uśmiechem i nieskrywaną radością jak historia się toczy. Wiedzą, że zakład jeszcze nie wygrany, a twierdza się trzyma.

autor

troilus

Dodano: 2015-07-29 00:02:32
Ten wiersz przeczytano 2565 razy
Oddanych głosów: 8
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Obyczaje
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (45)

lucynkaa lucynkaa

Wypiłam ale teraz to bym z nerw bąbnęła coś
mocniejszego

lucynkaa lucynkaa

Nie dam Ci mojego adresu wybacz

troilus troilus

Za 55 minut, Warkę już wypiłaś?

lucynkaa lucynkaa

Nie będe już dziś kombinować zła jestem na samą siebie
-prześlij tę 3 część

troilus troilus


Otwierasz pocztę, klikasz na nowy list. W rubryce :
Do
wpisujesz mój adres. temat możesz pominąć lub wpisać
byle co. A w treści postu też bądź co i klikasz
wyślij. Chyba, że podasz mi Twój adres, a ja sobie
już
poradzę.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Ale ja się wcale nie gniewam! chodzi o nasze twarze,
nie mamy awatarów! to tyle! dobranoc:)

troilus troilus

Czasem istotnie dorośli zachowują się jak dzieci, więc
serdecznie Cię przepraszamy. Masz oczywiście rację,
spróbujemy coś naprawić. Mam nadzieję, że gniew Ci
przejdzie, proszę! A o jaką twarz Ci chodzi.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Skoro już tu wpadałam! przynajmniej zostawię punkcika!
już nie przeszkadzam! spadam! dobranoc:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Wiesz co? może ja do Ciebie napiszę i będzie święty
spokój!
jak dzieci!!!!

troilus troilus














Otwierasz pocztę, klikasz na nowy list. W rubryce : Do
wpisujesz mój adres. temat możesz pominąć lub wpisać
byle co. A w treści postu też bądź co i klikasz
wyślij. Chyba, że podasz mi Twój adres, a ja sobie już
poradzę.


lucynkaa lucynkaa

Nie mogę dojść ładu przepraszam-żebyś tu był to byś mi
pokazał

troilus troilus

No molestuję Cię tym prywatnym adresem. Napisz
cokolwiek a zaraz odpowiem, prześlę Ci dalszą część i
protestów nie będzie. podam jeszcze raz:
kazbiros@poczta.onet.pl

lucynkaa lucynkaa

hmm-myślę i nie wiem jak to zrobić może mi podsuniesz
jakąś myśl -to Ci pięknie podziękuję

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »