Diablica
Pod osłoną nocy
zakradłam się pod otwarte okno,
żeby obudzić w twoim śnie demony.
Jak diablica w czerwonej pelerynie
stoję nad twym ciałem
głodna i spragniona
pragnąc posiąść życiodajny nektar.
Jesteś jak pokarm ,który dodaje mi
siły
z każdą wypitą kroplą zdobywam twoje
wspomnienia.
One są jak obrazy pełne wrażeń
historię ze szczęśliwych chwil i z
niespełnionych marzeń.
Kiedy nad ranem słońce dało o sobie znać
musiałam cię porzucić i zakończyć swój
lunch .
Lecz ja powrócę ,nie zapomnę o Tobie
bo w twoich żyłach jest jeszcze mnóstwo
kropel
szlachetny bukiet pełen mocy
dodający siły każdej kolejnej nocy.
Komentarze (24)
Dopieszczony wiersz, jest okay :)) Miłej niedzieli.
Elenko - z reguły grzeczna ze mnie dziewczynka -
tylko noc czasami wzbudza we mnie dziwne instynkty
Bardzo ładny :) Pozdrawiam
Raczej jak wampirzyca - diablica. Podoba mi się Twoja
fantastyka, lubię dreszczyk emocji w wierszu.
Pozdrawiam Wiolu:-)
ARTE¡¡!!¡¡!!:)
podniecający i niepokojący jednocześnie. Pozdrawiam
::)) karl, dobrze, że to fantastyka. Nie przepadam za
wampirzycami :)
Ciąg głupia ciąg,
a krew jest zatruta.
Pozdrawiam serdecznie
I po kilku kolejnych nocnych wizytach, pozostawi
emocjonalnego trupa.. ;) Podoba się:)
Miłego!
Bardzo fajny.
PoczułaŚ wielką chęć do życia
narodziła się w Tobie mała diablica
odczułaś w sobie dwa duszki
jeden grzeczny drugi ma różki.
Ale z ciebie diablica.
Miłego wieczoru.
Wiolettka super wierszydło!
Pozdrawiam Ciebie Cieplutko
To miło Wioletko dziękuję.
Tak nawiasem mówiąc to w necie fajnie gdy mówimy sobie
po imieniu.
Pozdrawiam
Grążyna:)
Wróciłam, bo nie daje mi spokoju /podobnie jak demony/
urodzaj zaimków blisko siebie; twoje, twoim, twym,
twój. Spróbuj, może uda się pozbyć się ich chociaż
połowę :))