DIABLICĄ JESTEM A BYŁAM ANIOŁEM
Aniołem byłam
aż w piekle się skryłam
pomóż mi proszę
o nic więcej nie proszę
Jestem aniołem upadłym
przygnębionym i umarłym
skrzydła mam czarne
dłonie czerwone
w swojej złości
do boga tone
jak opuścić to dno
co serce me otacza
moja dusza w kotle
smutno się zatacza
choć aniołem byłam
diabłem pozostane
mam za tamto życie
na wieczność już karę
co zrobić mam
powiedz mi proszę
bo sama płaczę
o przebaczenie wołam
panie boże drogi
ja chyba znów skonam
w ramionach matki
rozpostartych w miłym geście
w jej miłości do mnie
czuć falę ciepła
a w ciepłym szepcie
słychać nutkę cierpienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.